Zamek w Gniewie |
Wtorek, 03 Czerwiec 2008 14:05 | |
Zamek w GniewieBudowę zakonnej strażnicy na zachodnim brzegu Wisły rozpoczęto w roku 1283 po podpisanym układzie w Miliczu, rozstrzygającym spór o ziemię gniewską pomiędzy Krzyżakami a pozbawionym jej sześć lat wcześniej zakonem cysterskim z Oliwy. Nadzór nad całością prac powierzono Dietrichowi von Spira, pierwszemu komturowi Gniewa. Budowa twierdzy trwała około 40 lat.
Gniew był pierwszą obronną siedzibą krzyżacką na zachodnim brzegu Wisły i z czasem stał się jednym z najbardziej znaczących militarnie ośrodków w całym państwie zakonnym. Być może słabe jeszcze zaopatrzenie w nowoczesne uzbrojenie sprawiło, że w 1410 roku obiekt przypuszczalnie bez walki poddał się oddziałom kasztelana Pawła z Wszeradowa, które okupowały go przez kilka miesięcy. Po zakończeniu działań wojennych warownię niezwłocznie dozbrojono. Po wybuchu antykrzyżackiego powstania w lutym 1454 roku okoliczne rycerstwo związkowe, przy pomocy chłopstwa oraz mieszczan przystąpiło do pierwszego w dziejach zamku oblężenia, w wyniku którego broniąca się załoga poddała się po tygodniu walk spaloną twierdzę, a sama uciekła do Malborka. Gniew z nominacji Kazimierza Jagiellończyka objął rycerz Jan z Jani; nie potrafił on jednak opanować chaosu jaki nastąpił po wycofaniu się Krzyżaków, w wyniku czego zamek został ograbiony przez okoliczną ludność, a niewiele brakowało, aby doszczętnie go zburzono, czego domagały się władze Gdańska. Jeszcze tego samego roku zaciężni zakonni zbrojnie odzyskali utraconą warownię, lecz niedługo potem Polacy ponownie podeszli, tym razem oddziały polskie supportowała gdańska flota rzeczna. Pomimo znaczącej przewagi militarnej, a także trudnej sytuacji Krzyżaków, 3/4 załogi dowodzonej przez Frytza Raweneck'a i komtura Ulryka von Isenhofen, armia królewska nie przystąpiła do szturmu i odstąpiła. Dziewięć lat później oddziały polskie ponownie podjęły próbę oblężenia zamku i tym razem, pod dowództwem hetmana Piotra Dunina, po 9-miesięcznych zmaganiach udało im się odnieść oczekiwany sukces. Warownia nigdy nie wróciła już w ręce krzyżackie i pełniła odtąd funkcję siedziby miejscowych starostów. Justyna Kosacka III TE redakcja Wojciech Brański
|
|
Zmieniony: Poniedziałek, 27 Kwiecień 2009 18:08 |