Mam na imię Adam, nie ukrywam, że fryzjerstwo jest moim hobby, dlatego postanowiłem w Dniu Przedsiębiorczości odwiedzić salon fryzjerski. Od razu pod kierunkiem Pani Małgosi, właścicielki salonu, zabrałem się do pracy. Oglądałem jak powinno wyglądać modelowanie włosów, a następną klientkę czesałem sam… … i całe szczęście , że fryzura się spodobała. W tzw. międzyczasie odbierałem telefony i umawiałem następne klientki. Pomagałem również w zrobieniu trwałej ondulacji dla jednej z klientek. Cały zabieg wymaga dość dużo pracy. Muszę przyznać, że początkowo się bałem, lecz Pani Małgosia wszystko kontrolowała. Uczyłem się przy tym, odpowiedniego mycia głowy oraz zastosowania środków chemicznych i kosmetyków. Niestety, jak to w tym zawodzie często bywa, przyszedł też czas na sprzątanie. Ale to drobnostka, w porównaniu z poprzednimi zadaniami. Muszę przyznać, że dużo się nauczyłem w ciągu mojej pracy. Spotkałem wspaniałą nauczycielkę w osobie Pani Małgosi, miło mi się z nią współpracowało. Przekonałem się, że aby zostać fryzjerem nie wystarczy być rzemieślnikiem, lecz również trzeba być artystą. Na pewno skorzysta na tym damska część mojej rodziny. Adam Bobel
|