Menu główne
- - - - - - - - - - - - - - - -
Historia i WoS
- - - - - - - - - - - - - - - -
Przebsiębiorczość
- - - - - - - - - - - - - - - -
Żywienie
- - - - - - - - - - - - - - - -
English Website
Fascynacje
- - - - - - - - - - - - - - - -
Ścieżki kariery zawodowej absolwentów
- - - - - - - - - - - - - - - -
Gastronomik wczoraj i dziś
Konkurs Gastronomiczny
Wyszukiwarka
Praktyki w Niemczech - Dorota Drukuj Email
Piątek, 23 Styczeń 2009 11:30

Dorota - kl. IV TD

Lato spędziłam wraz z koleżanką Justyną na praktyce u naszego zachodniego sąsiada – w Niemczech. Trafiłyśmy na uroczą wyspę na Morzu Północnym – Neuwerk. Pracowałyśmy nie więcej niż 40 godzin tygodniowo jako kelnerka, pomoc kuchenna, pomoc na pokojach hotelowych.

Często wychodziłam na spacer na plażę lub w stronę wieży (tłumnie zwiedzaną przez turystów!), gdzie był uroczy park ze stawem, to pozwalało się odprężyć i zrelaksować. Spotykałyśmy się z koleżankami pracującymi w sąsiedniej restauracji - Pauliną i Iwoną, które są także uczennicami naszego „gastronomika”. Polubiłam niemiecką telewizję, w której jest dużo ciekawostek oraz humoru?. Spędzałam czas z Niemkami (bardzo miłe i pomocne dziewczyny), Polakami z mojego hotelu „Das alte Fischerhaus”, z Bułgarką oraz Rumuńskim małżeństwem (ekscentryczna para?).

Tęsknota za Polską, rodziną i przyjaciółmi była ogromna, jednak trzy miesiące szybko zleciały. Odkryłam na nowo, jak bardzo lubię pisać listy… Zauważyłam, że Niemcy to bardzo rozwinięty i nowoczesny kraj, ludzie potrafią ułatwiać sobie życie i pracę, żyją w zgodzie z naturą (nawyk segregowania śmieci mają we krwi! Czego niestety o Polakach nie można powiedzieć...), są kulturalni i lubią się bawić, biesiadować (tak, tak – siedzą przy śniadaniu nawet 3 godziny), są uprzejmi – do nieznajomych mówią „Halo”!  To brzmi nieco jak hawajskie pozdrowienie?.

Wyjazdy do miasta były nie lada gratką ze względu na rzadkie możliwości wydostania się z wyspy – promem lub bryczkami, lecz trzeba było na to przeznaczyć cały dzień… Akurat sierpień to miesiąc totalnych wyprzedaży i promocji, więc skorzystałyśmy podwójnie. Miasta różnią się od polskich zwartą zabudową (uliczki sprawiają wrażenie „przytulnych”) oraz tym, że w ruchu drogowym przeważają rowerzyści!... A przechodnie nawet stopy nie postawią na ścieżce dla rowerzysty… Kultura, a dodatkowo - z tego, co osobiście zauważyłam - Niemcy mają jedne uniwersalne przekleństwo, którego używają po równi dorośli, jak i dzieci, co nie jest źle odbierane przez innych. A o sile wyrażenia stanowi jedynie barwa głosu?. Mam jeszcze wiele ciekawych spostrzeżeń, jednak niech nikt nie pomyśli, że krytykuję Polskę! Trochę nam brakuje do zachodniego poziomu, ale i tak Polska jedyna - kochana – piękna…

Jestem zadowolona z wyjazdu, poznałam ciekawych ludzi, kraj, sporo zobaczyłam, poznałam lepiej język itd.

Dziękuję za to Pani Annie Popławskiej oraz Dyrekcji.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

 

Zmieniony: Sobota, 25 Kwiecień 2009 18:21