Menu główne
- - - - - - - - - - - - - - - -
Historia i WoS
- - - - - - - - - - - - - - - -
Przebsiębiorczość
- - - - - - - - - - - - - - - -
Żywienie
- - - - - - - - - - - - - - - -
English Website
Fascynacje
- - - - - - - - - - - - - - - -
Ścieżki kariery zawodowej absolwentów
- - - - - - - - - - - - - - - -
Gastronomik wczoraj i dziś
Konkurs Gastronomiczny
Wyszukiwarka
Ryszard Siwiec – usłyszcie mój krzyk Drukuj Email
Środa, 02 Październik 2013 05:52


8 września 2013 roku minęła 45 rocznica niezwykłego protestu przeciw komunistycznej władzy w Polsce połączona z protestem przeciwko interwencji zbrojnej wojsk Układu Warszawskiego, w tym polskich, w Czechosłowacji. Tego dnia w czasie Centralnych Dożynek na Stadionie Dziesięciolecia, w obecności 100 000 tysięcy ludzi oraz najwyższych władz państwowych i partyjnych aktu samospalenia dokonał Ryszard Siwiec.
 
Niestety jego protest dzięki systemowej cenzurze oraz apatii społeczeństwa poddanego nieustannej presji władz komunistycznych pozostał właściwie bez echa. Dopiero po odzyskaniu suwerenności, po roku 1989 jego czyn został tak właściwie zauważony i doceniony, do czego niewątpliwie przyczynił się film dokumentalny Macieja Drygasa „Usłyszcie mój krzyk” z 1991r. Przywracanie pamięci Ryszarda Siwca społeczeństwu polskiemu swój symboliczny wymiar przyjęło z chwilą nadania jego imienia ulicy przy Stadionie Narodowym w Warszawie w 2011r. i odsłonięciu obelisku ku jego czci przy jednym z wejść na ów Stadion, miejscu jego heroicznego czynu.

 
Obelisk ku czci Ryszarda Siwca przy Stadionie Narodowym w Warszawie
 
Ryszard Siwiec urodził się 7 marca 1909 w Majdanie Królewskim koło Dębicy na Rzeszowszczyźnie. Po ukończeniu tam szkoły powszechnej, uczęszczał do Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Jana Długosza we Lwowie, gdzie zamieszkał na początku lat 20-tych. W 1928r. zdał maturę i podjął studia filozoficzne na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. W tym okresie swojego życia uprawiał sport: hokej, narciarstwo, tenis i szermierkę. Należał też do studenckich organizacji społecznych. Po ukończeniu studiów przeniósł się do Przemyśla, gdzie od roku 1936 podjął pracę w Urzędzie Skarbowym.

W 1939 roku brał udział w wojnie obronnej, po powrocie do Przemyśla pracował jako robotnik, m.in. w Zieleni Miejskiej. Włączył się także w pracę konspiracyjną będąc żołnierzem Armii Krajowej. W 1945 roku ożenił się z Marią (z d. Pomykała) i miał z nią pięcioro dzieci: Innocentę, Elżbietę, Wita, Adama, Mariusza.

Po wojnie był współwłaścicielem wytwórni win w Przemyślu a po jej upaństwowieniu – pracownikiem umysłowym Tarnobrzeskich Zakładów Spożywczych Przemysłu Terenowego a potem pracował na stanowisku księgowego w prywatnej wytwórni win „Pomona”.

Był krytycznie nastawiony do systemu komunistycznego w powojennej Polsce.  Przez lata na prywatnej maszynie pisał i powielał ulotki podpisując je Jan Polak. W marcu 1968r. przygotowywał  i poprzez córkę Elżbietę próbował kolportować na dworcu we Wrocławiu ulotki popierające studenckie protesty z tego okresu. Agresja na Czechosłowację z lata 1968r. z udziałem wojsk polskich przekonała go ostatecznie, że należy wstrząsnąć sumieniem rodaków, coś zrobić, w jakiś sposób zaprotestować przeciwko komunistycznemu totalitaryzmowi.

Myśl o proteście i jego formie dojrzewała w nim od dłuższego czasu, o czym może świadczyć jego testament sporządzony 20 kwietnia 1968r., który poniżej cytuję:

Ryszard Siwiec „Mój testament”:

Ja, Ryszard Siwiec, zdrów na ciele i umyśle, po długiej walce i rozwadze postanowiłem zaprotestować przeciw totalnej tyranii zła, nienawiści i kłamstwa opanowującej świat. Ponieważ nie mam szans, że wyjdę z tego cało, rozporządzam niniejszym, jak następuje:
1. Wszystko, co mam, co przedstawia jakąkolwiek wartość, wszystkie przysługujące mi prawa, z wyjątkiem niżej wymienionych, zapisuję mojej żonie Marii Siwieć, najlepszej  i najdroższej. Dziękuję Ci za wszystko, coś robiła dla utrzymania domu, a co przechodziło często ludzką wytrzymałość i siły. [...] Ty jesteś fundamentem, na którym stał  i stoi dom.
2. Córce Innocencie Siwieć zapisuję złoty zegarek naręczny i encyklopedię Gutenberga.
3. Córce Elżbiecie Siwieć zapisuję emaliowaną papierośnicę srebrną i encyklopedię Trzaski- pięć tomów.
4. Synowi Witowi Siwcowi wszystkie klasery, wszystkie znaczki pocztowe, największą fajkę - pamiątkę po śp. płk. Gwidonie Kawińskim, [...] dowódcy 7 Dywizji Kieleckiej AK oraz książkę Westerplatte z autografami obrońcy.
5. Synowi Adamowi Siwcowi zapisuję mniejszą fajkę, dar płk. dyplomowanego
R. Kamińskiego, zastępcy dowódcy AK „X" w Przemyślu, książkę Stanisława Skalskiego „Czarne skrzydła nad Polską” z autografem oraz szablę, aby zawsze pozostał wierny wyrytej na niej dewizie „Honor i Ojczyzna".
6. Synowi Mariuszkowi Siwcowi fajkę czeską i „Dywizjon 303” z dedykacją Tola dla niego.
[...]
Wam, moje drogie dzieci, zalecam i nakazuję:
1. Nie dajcie nigdy odebrać sobie wiary w Boga, wiary w człowieka; w jego dążenia do wolności i prawdy.
2.  Bądźcie zawsze dobrymi Polakami i Polkami i pamiętajcie, że Ojczyzna to nie tylko Wy, ale i ten zbałamucony polski milicjant, który bije cię pałką i kopie za domaganie się wolności.
3. Zawsze pamiętajcie, że drugi człowiek jest takim samym człowiekiem, jak Wy, a często może lepszym od Was.
4.  Pamiętajcie, że kłamstwo jest początkiem i pierwszą przyczyną wszelkiego zła na świecie.
5. Prawda niech tylko znaczy prawdę.
6. Podstawą Waszych działań powinna być zawsze jedność myśli, słów i czynów.
Niech Bóg miłosierny i Królowa Polski, Matka Częstochowska, ma Was w opiece i całą naszą ziemską Ojczyznę.
Przemyśl, 20 kwietnia 1968

Fotokopia testamentu Ryszarda Siwca

8 września 1968r. w czasie trwania Centralnych Dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, niedługo po przemówieniu I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysława Gomułki Ryszard Siwiec oblał się rozpuszczalnikiem i podpalił  rozrzucając przy tym protestacyjne ulotki i krzycząc „Protestuję”. Przypuszcza się, że inspiracja dla tak dramatycznej formy protestu były samospalenia mnichów buddyjskich w Wietnamie w połowie lat 60. Mimo, że nie pozwalał gasić płomieni nie zginął na miejscu. Z poparzeniami sięgając ponad 80% ciała został przewieziony do szpitala na Pradze gdzie zmarł 12 września 1968. Został pochowany na Cmentarzu Zasańskim w Przemyślu.


 
Kadr z nagrania filmowego
przedstawiający moment samospalenia Ryszarda Siwca

Protest Ryszarda Siwca został przemilczany przez wszystkie oficjalne media. Bezpośrednim świadkom Służba Bezpieczeństwa wmawiała, że był on niezrównoważony psychicznie a w czasie pogrzebu jej agenci rozpuszczali szeptane plotki, że był alkoholikiem lub osobą niezrównoważoną psychicznie.  O tym, że było inaczej, że to co zrobił było jego świadomym działaniem najdobitniej zaświadcza nagrane przez niego, na krótko przed wyjazdem do Warszawy Posłanie, oraz wypowiedź nagrana przez SB w szpitalu po akcie samospalenia:

Ryszard Siwiec w nagranym Posłaniu:
Narodzie polski! Nie pozwólmy na czwarty rozbiór Polski!
Nigdy nie wolno zapomnieć potwornej zbrodni w Katyniu.
Nie pozwólmy zabijać naszej narodowej tradycji, kultury, historii i patriotyzmu!
Bez ingerencji obcych imperiów Polska też może być wolna i demokratyczna.
Nie pozwólmy sobie wydzierać wiary naszych ojców i matek Polek!
Nie pozwólmy zatruwać naszej wspaniałej młodzieży jadem obcej ideologii, która się
nigdy u nas nie przyjmie!
[...]
Protestujmy przeciwko udziałowi naszego wojska w zajęciu Czechosłowacji, co jest niezgodne z naszym narodowym honorem! Nie przykładajmy ręki do zbrodni ludobójstwa! Nie pozwólmy wszczepiać w nas jadu antysemityzmu! Niech żyje wolna i niepodległa Polska!
[...]
Dzisiaj, kiedy nasze dzieci, bracia i siostry już w całej Polsce wołają głośno: Konstytucja, Demokracja, Socjalizm, Wolność - spada na Wasze barki olbrzymia odpowiedzialność. Musicie dokonać wyboru, a wybór jest trudny i ciężki, bo trzeba przestać nazywać swój osobisty interes dobrem ogółu, dobrem Polski Ludowej, socjalizmem. Są tylko dwie drogi: droga prawdy - ciężka i trudna - oraz łatwa droga zakłamania. Jeśli wybierzecie prawdę, to musicie stanąć po stronie postępu, reform skostniałego, dogmatycznego systemu, po stronie demokratyzacji, prawdziwego socjalizmu. Za Wami opowie się co najmniej 95 procent Polaków. Musicie zabrać głos w obronie tych, którym pałkami milicyjnymi wbija się do głowy socjalizm, [na których] szczuje - o hańbo! - Polak na Polaka - psy milicyjne. A jako argumentów używa granatów łzawiących i armatek wodnych.
[...]
Upaść może naród wielki, ale zginąć tylko nikczemny. Udowodnijcie swoim wyborem, że nie jesteśmy narodem nikczemnym! Ratujcie najpiękniejsze tradycje naszego narodu - tolerancję, poszanowanie drugiego człowieka, wolność sumienia, wolność myśli, przekonań.
[…]
Całe dzieje i historia ludzkości, upadek na naszych oczach wszystkich imperiów opartych na przemocy, zachodzące obecnie coraz szybciej zmiany i to olbrzymie zmiany, postęp na świecie - dowodzą niezbicie, że upadek Waszego anachronicznego imperium kolonialnego [ZSRR], ostatniego na świecie, jest nieodwołalną i nieuniknioną koniecznością historyczną. Ten krytyczny moment, ten moment decydujący nadszedł teraz, po Waszym zbrojnym najeździe na Czechosłowację.
[...]
W spadku po krwawym Stalinie przyjęliście i skoncentrowaliście w swoich rękach, w rękach kilku ludzi, gigantyczną [...] władzę, władzę monstrum, władzę, jakiej nikt nigdy w ciągu całej historii nie miał na ziemi, władzę, jaką starożytni przypisywali bogom. [...] Taka bezgraniczna władza stała się opium, narkotykiem dla rządzących, dla sprawujących władzę,
i stała się celem samym w sobie. Ażeby przed rządzonymi masami uzasadnić jakoś taką władzę, stworzyliście nową religię - marksizm, największym prorokiem tej religii ogłosiliście Lenina, wyłącznie sobie zastrzegliście prawo dowolnej interpretacji jej dogmatów. Każdy, kto ośmieli się samodzielnie myśleć, kto przejawi cień krytyki Waszego postępowania, zostaje ogłoszony heretykiem, zostaje wyklęty, zamknięty w szpitalu dla umysłowo chorych,
w obozie, w więzieniu.
[...]
Dzisiaj Wy wysyłacie czołgi na Czechosłowację za to tylko, że jej cały naród domaga się, o zgrozo, o hańbo wieczna dla XX wieku i dla Was - wolności słowa [...]. Wolności od strachu, to jest ograniczenia wszechwładzy organów Bezpieczeństwa, i że chce budować ludzki, postępowy socjalizm. Na 14 milionów Czechów i Słowaków dokonały inwazji wojska reprezentujące prawie 300 milionów ludzi. Dokonali inwazji - bez cienia pozoru - na kraj mały, pokojowy, bezbronny, niestawiający żadnego oporu militarnego. Hańba tego czynu mówi sama za siebie. Po wieczne czasy zostanie jedną z najczarniejszych plam na Waszej historii. A macie wiele takich plam. Hańba tego czynu pada czarnym cieniem na całą ludzkość. Cały świat wydał już swój sąd. Potępili Was wszyscy. [...] Lenin powiedział: „Każdy kraj, który ujarzmia inne narody, musi upaść" - to nic nowego. To stare, obowiązujące, wieczne prawo historii. Prawo rozwoju. Czy sądzicie, że Wasze imperium nie upadnie tylko dlatego, że ujarzmienie innych narodów nazwaliście wyzwalaniem, że kłamstwo nazywacie prawdą, że niewolę nazywacie wolnością, że totalną tyranię nieodpowiedzialnej kliki rządzącej - demokracją, że zastąpienie wyzysku człowieka przez człowieka totalnym wyzyskiem przez jedynego molocha, kapitalistę, państwo - nazwaliście socjalizmem, że Waszą walkę o panowanie nad światem nazwaliście walką o pokój?
[...]
Ludzie! Ludzie! Opamiętajcie się! [...] Nie dajcie się mordować! Żeby taka czy inna grupa ludzi zdobyła władzę totalną! [...]
Usłyszcie mój krzyk! Krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną
i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie! Opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!

Ze stenogramu wypowiedzi Ryszarda Siwca, nagranej w szpitalu przez SB:

Ginę po to, żeby zwyciężyła prawda, żeby zwyciężyło człowieczeństwo i żeby zwyciężyła miłość. Ginę po to, żeby zginęło kłamstwo, zginęła nienawiść i zginął terror. Nie odczuwam żadnego bólu i nie odczuwałem żadnego bólu przez cały czas. Bolą mnie tylko dwie ręce, lewa do składania fałszywych przysiąg, prawa do ściskania ręki tym, którym złożyło się fałszywą przysięgę.
 
Moje życie jest niczym wobec zagrażającej ludzkości zagładzie. Moja śmierć i śmierć mojej rodziny jest zerem. Niech żyje prawda, niech żyje wolność, niech żyje człowieczeństwo, niech żyje demokracja, niech żyje Konstytucja! Niech zginie totalny terror, opanowujący cały świat! Nie mam żadnych inspiratorów, nie mam żadnych wspólników. Protestuję sam, jeden, jedyny. Ktoś musi zawołać wielkim głosem: dość! Nie! To ja wołam, sam jeden: nie!!!


 
Okładka książki Petera Blażka „Ryszard Siwiec 1908-1968”, IPN 2010

Jak wspomniano protest Ryszard Siwca, wbrew jego intencji, nie został zauważony przez opinię publiczną ani w kraju ani za granicą. Dopiero pod koniec stycznia 1969 w prasie francuskiej ukazała się pierwsza wzmianka na ten temat. W prasie polskiej pierwsze informacje ukazały się jesienią roku 1980. W 1981r. rodzina zmarłego własnym sumptem wydała broszurę opisującą jego czyn, a w 1991r., o czym już wspomniano, reżyser Maciej Drygas nakręcił poświęcony Siwcowi film „Usłyszcie mój krzyk”. Wykorzystano w nim utajnione wcześniej zdjęcia Polskiej Kroniki Filmowej. Dopiero ten film wprowadził do zbiorowej świadomości Polaków postać Ryszarda Siwca.  
 
 

 
 
Niejako za jego przykładem, chodź bez żadnej świadomości ofiary jaką poniósł w proteście przeciw agresji na Czechosłowację w 1968 roku, poszło wielu czeskich studentów. Pierwszym z nich był Jan Palach, student historii i ekonomii politycznej na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Karola w Pradze, który w proteście przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację i powszechnej apatii czeskiego społeczeństwa 16 stycznia 1969r. dokonał aktu samospalenia przed Muzeum Narodowym na placu Wacława w Pradze. Łącznie aż 26 osób podjęło próbę samospalenia, z czego 7 zmarło.


Jan Palach (1948-1969)

Podobnego aktu samospalenia w czasie rządów komunistycznych w Polsce dokonał  w marcu 1980r. Walenty Badylak – żołnierz Armii Krajowej, emerytowany krakowski piekarz, który przykuł się łańcuchem do historycznej studzienki na krakowskim rynku, oblał się benzyną i dokonał aktu samospalenia. Jego czyn był protestem przeciwko przemilczeniu przez władzę zbrodni katyńskiej.
 


 
Studzienka na krakowskim rynku - miejsce samospalenia Walentego Badylaka

Poetyckim hołdem złożonym, tym którzy dla idei, dla wstrząśnięcia sumieniem świata, nie wahali się w sposób dosłowny rzucić siebie na płonący stos jest pieśń Jacka Kaczmarskiego „Pochodnie” z 1989 roku.
 

 
W artykule wykorzystano publikację „Całopalny. Protest Ryszarda Siwca”. Ośrodek KARTA, Warszawa 2013, skąd pochodzą cytaty wypowiedzi bohatera opisanych zdarzeń oraz materiały z zasobów internetowych.

Wojciech Brański  

Zmieniony: Środa, 02 Październik 2013 19:35