A otóż i macie wszystko, Byłem jak lipy szelest, na imię mi było Krzysztof, i jeszcze ciało – to tak niewiele. I po kolana brodząc w blasku ja miałem jak święty przenosić Pana przez rzekę zwierząt, ludzi, piasku, w ziemi brnąc po kolana. (K. K. Baczyński: Rodzicom)
W dniu 7. 10.2019 r. w świetlicy szkolnej odbył się program historyczno literacki z cyklu ,,Salonu Poetyckiego’, poświęcony życiu i twórczości Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W spotkaniu uczestniczyli: Pan wicedyrektor Błażej Siwiec, Nauczyciele wraz z klasami – Pan Zbigniew Opic z kl. ITD, Pani Maria Brańska z kl. ITFP, Pani Edyta Turel z kl. IZEP, Pani Elżbieta Borawska z kl. IITB, Pani Anna Czyżewska z kl. IITE, Pani Anna Antoniak z kl. IIZA. Zaproszeni goście z zadumą i refleksją obejrzeli program, przygotowany przez następujących uczniów pod kierunkiem Pani Jolanty Baranowskiej: Karolina Wołosik kl. IIITF Zuzanna Chorchiel kl. IIITF Paulina Znosko kl. IITD Beata Kamińska kl. IIZD Kaztenny Galez kl. ITFP Jakub Jabłoński kl. ITFP Joanna Kamieńska kl. I TFP Magdalena Krzywosz kl. ITFP Kacper Narewski kl. I TFP Zbigniew Zahorowski kl. ITFP Pomoc techn. – akust. – Szymon Kunda, Daniel Maluga kl. ITFP Poecie przyszło żyć, jak sam to określał, w strasznych, ciemnych czasach drugiej wojny światowej, niejednokrotnie przeczuwał nieodwołalność i przeznaczenie swego losu – ofiarowania się Ojczyźnie. Lata, o moje straszne lata, nauczyłyście wy nas wierzyć, i to był kostur nam na drogę, i z nim się resztę burz przemierzy. Których nam nikt nie wynagrodzi i których nic nam nie zastąpi, lata - ojczyzno złej młodości, trudnej starości dniu narodzin. Bogu podamy w końcu dłonie spalone skrzydłem antychrysta, i on zrozumie, że ta młodość w tej grozie jedna była czysta. 24 III 44 r. Mimo tak krótkiego, tragicznego życia, poeta stworzył genialne utwory. W dniu 4 sierpnia 1944 roku Krzysztof Kamil Baczyński zginął podczas walk powstańczych w Pałacu Blanka przy Placu Teatralnym w Warszawie. Miał zaledwie 23 lata. Pochowano go w gruzach Ratusza. 1 września tego samego roku umarła żona poety, Barbara Drapczyńska, z ran odniesionych wskutek wybuchu bomby. Obecnie grób małżonków znajduje się na warszawskich Powązkach. Profesor Stanisław Pigoń w sposób następujący określił przeznaczenie poety: „NALEŻYMY DO NARODU, KTÓREGO LOSEM JEST STRZELAĆ DO WROGÓW Z BRYLANTÓW” Jolanta Baranowska
|